Śmiertelna czołówka
Opublikowano 13 lutego 2021, autor: Patryk Świtek
61-letni mężczyzna zginął pod Stypułowem. Prawdopodobnie przed wypadkiem ktoś holował jego auto.

Do tragedii doszło w środę (10.02.), około 16.00. Mężczyzna jechał od strony Żagania. Kiedy wjeżdżał do Stypułowa, nagle zjechał na drugi pas. Z przeciwnej strony akurat jechało BMW. Uderzenie było tam mocne, że przód małego Volkswagena polo został całkowicie zmiażdżony. Wezwano służby ratunkowe. Pierwsi na miejscu byli strażacy z OSP Stypułów.
– Mężczyzna był uwięziony w aucie. Musieliśmy rozcinać wrak, żeby go wydostać – słyszymy od strażaków. Podobno był przygnieciony kierownicą. Nie dawał oznak życia. Ochotnicy rozpoczęli reanimację, później przejęła ją ekipa karetki pogotowia. Ratownicy przez godzinę walczyli o życie mężczyzny. Niestety nie udało się go uratować.
61-latek pochodził z Żagania. Dlaczego zjechał na przeciwny pas, czy był trzeźwy, czy auto było sprawne? Na te pytania będzie musiała odpowiedzieć nowosolska prokuratura, która prawdopodobnie powoła biegłego z zakresu ruchu drogowego.
Sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje. – Do auta była przyczepiona linka holownicza – słyszymy od ratowników. – Ktoś prawdopodobnie go holował. Ale nikogo na miejscu nie było więc pewnie uciekł – mówią.
Policja na razie nie opublikowała żadnego komunikatu, że szuka jeszcze jednego uczestnika zdarzenia. Justyna Sęczkowska, rzecznik nowosolskiej komendy mówi tylko, że okoliczności wypadku są wyjaśniane i przedstawia wersje, że 61-latek z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas.
30-letni kierowca z BMW to mieszkaniec powiatu żagańskiego. Jechał z pasażerką. Nie mieli poważnych obrażeń.